Już jest! Przepraszam, że z takim opóźnieniem, ale lato rozpieszczało i nie miałam weny do orzechowych maseł. Jednak z pierwszą łyżką owego cudeńka pożałowałam, że nie zrobiłam go wcześniej. Masło jest O-B-Ł-Ę-D-N-E !!
Zakochacie się!
Ten przepis dedykuje wszystkim masłofanom oraz tym, którzy nie mogą jeść orzeszków arachidowych, tak popularnych w klasycznym maśle orzechowym <3
Składniki:
- 400g blanszowanych migdałów
- szczypta soli
Przygotowanie:
Migdały podprażamy na suchej patelni na złoto, uważając by się nie przypaliły.
Wrzucamy do blendera, dodajemy sól i przy pomocy tempera blendujemy wytrwale. Jeśli macie słabszy blender bez tempera, dodajecie trochę oleju z pestek winogron i szpatułką zdejmijcie masę w dół ku ostrzom. I oszczędzajcie swój blender, robiąc krótkie przerwy by się nie przegrzał.
Gotowe masełko przekładamy do słoiczka i cieszymy się smakiem kiedy najdzie nas ochota!
